Dwóch Polaków zostało oskarżonych w Szwecji za udział w gangu, któremu tamtejsza policja przypisuje serię kradzieży luksusowych aut. „Według nas osoby te przybyły do naszego kraju w jednym celu – by popełniać tu przestępstwa” – oświadczył Carl Tobiazon ze szwedzkiej policji w rozmowie z gazetą „Expressen”.

Szwedzka policja rozbiła grupę przestępczą, specjalizującą się w kradzieży luksusowych aut i błyskawicznym przewożeniu ich za granicę. Wszystko zaczęło się zatrzymania na południu Szwecji lawety na polskich numerach rejestracyjnych, na której załadowane były BMW X6, minibus i łódź - pochodzące, jak się okazało, z kradzieży.

Zatrzymano kierowcę i pasażera ciężarówki. To dwóch obywateli Polski z wieku 36 i 40 lat. Obaj usłyszeli już zarzuty. W przyszłym tygodniu staną przed sądem.

Carl Tobiazon ze szwedzkiej policji twierdzi, że grupa była świetnie zorganizowana. Miała listę "top-zamówień" i prowadziła obserwacje. Kradzione pojazdy przechowywane były w wynajętych magazynach. 

W kalendarzu jednego z zatrzymanych mężczyzn znaleziono notatki dotyczące 70 właścicieli luksusowych pojazdów: model auta, adres i opis systemu alarmowego, chroniącego garaż.

(j.)