W Holandii znowu wrze z powodu imigrantów z Polski. Minister ds. socjalnych Henk Kamp skrytykował raport na temat najnowszej imigracji zarobkowej, który przygotowała specjalna, tymczasowa komisja parlamentarna. Kamp powtórzył, że bezrobotni z Europy Środkowo-Wschodniej nie powinni dłużej pozostawać w Holandii.
Jednak deputowani holenderscy okazali się bardziej przychylni Polakom niż minister. W raporcie zarzucili wszystkim rządom brak przygotowania na otwarcie rynku pracy.
Obecnie w Holandii przebywa od 200 do 300 tys. imigrantów (z czego ponad połowa to Polacy), a władze spodziewały się najwyżej kilkunastu tysięcy. Efektem tego jest wyzysk i problemy mieszkaniowe.
Deputowani obalają także mit, że to Polacy zabierają Holendrom zasiłki socjalne. W raporcie podano liczby z których wynika, że Polaków na bezrobociu jest 2090, a na zasiłkach socjalnych -1660 (są to dane z grudnia 2010 roku). To znacznie mniej np Marokańczyków (odpowiednio 6050 i 30890) i Turków (8890 i 25440). Wzywają również rząd, by w ciągu dwóch lat zredukował do zera liczbę nielegalnych biur pracy, których obecnie jest od 5 do 6 tysięcy.
Minister Kamp w swoim oświadczeniu napisał Łatwiej powiedzieć niż zrobić i powtórzył postulat wydalania bezrobotnych.
Należy się cieszyć, że komisja parlamentarna mocno dopinguje rząd, aby zabrał się do zwalczania wyzysku Polaków w Holandii. Chociaż kwestie związane ze wspieraniem Polaków w potrzebie (...) nie zostały uwzględnione. Brakuje punktów informacyjnych, gdzie Polacy mogą otrzymać pomoc i poradę. W efekcie są zdani na siebie. Taka jest obecnie polityka rządu - imigrancie, radź sobie sam. Credo obecnego rządu to własna odpowiedzialność obywatela - powiedziała w rozmowie korespondentką RMF FM szefowa holenderskiej Polonii, Małgorzata Bos-Karczewska.