W Wielkiej Brytanii rozpoczął się proces Anthony'ego Fowlera, nieuczciwego tresera chartów. W zależności od sytuacji na torze, podawał on zwierzętom marihuanę lub viagrę.
Marihuana sprawiała, że pies na życzenie przegrywał, a kiedy obstawianie outsidera robiło się coraz bardziej opłacalne, wówczas treser podawał swoim podopiecznym lek na potencję. Pobudzony w ten sposób pies zawsze przybiegał na metę pierwszy. Brytyjczyk nie tylko oszukiwał na wyścigach, ale dopuścił się wobec zwierząt okrucieństwa i dlatego stanął przed sądem.
Kilka lat temu Światowa Agencja Antydopingowa postanowiła przyjrzeć się stosowaniu viagry przez sportowców. Lek ten rozszerza bowiem naczynia krwionośne, co pomaga w przepływie utlenionej krwi do mięśni. Nie umieszczono go jednak na liście zakazanych środków antydopingowych.