Zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej mają 15-procentową przewagę nad przeciwnikami UE - wynika sondażu opublikowanego przez gazetę "Mail on Sunday". To pierwszy sondaż po piątkowym porozumieniu na szczycie w Brukseli w sprawie zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

Zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej mają 15-procentową przewagę nad przeciwnikami UE - wynika sondażu opublikowanego przez gazetę "Mail on Sunday". To pierwszy sondaż po piątkowym porozumieniu na szczycie w Brukseli w sprawie zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
W sobotę brytyjski premier David Cameron ogłosił, że referendum na temat członkostwa Wielkiej Brytanii w UE odbędzie się 23 czerwca /Andrew Cowie /PAP/EPA

48 proc. ankietowanych zadeklarowało swoje poparcie dla pozostania ich kraju w UE, natomiast 33 proc. chce opuszczenia Unii. 19 proc. było w tej ankiecie niezdecydowanych.

W piątek, jeszcze przed porozumieniem w Brukseli, według sondażu ośrodka TNS 36 proc. badanych było za wyjściem W. Brytanii z UE, a 34 proc. - za pozostaniem w Unii; przy czym 23 proc. respondentów było niezdecydowanych, a 7 proc. wcale nie poszłoby do głosowania.

Liderzy państw członkowskich Unii Europejskiej przyjęli w piątek późnym wieczorem w Brukseli plan porozumienia dotyczącego dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE i brytyjskich planów reformy wspólnoty.

Zgodnie z osiągniętym kompromisem Wielka Brytania zostanie wyłączona z "coraz bardziej zwartej Unii". Będzie mogła też wprowadzić częściowe ograniczenie dostępu do nieskładkowych świadczeń pracowniczych dla migrantów w ramach Unii Europejskiej.

W sobotę brytyjski premier David Cameron ogłosił, że referendum na temat członkostwa Wielkiej Brytanii w UE odbędzie się 23 czerwca. Poinformował także, że rząd zgodził się rekomendować Brytyjczykom, by w referendum opowiedzieli się za pozostaniem w zreformowanej UE.

Cameron powtórzył, że Wielka Brytania "będzie silniejsza, bezpieczniejsza i dostatniejsza w zreformowanej Unii Europejskiej". Zapewnił, że jeśli Brytyjczycy zdecydują o pozostaniu w UE, będzie nadal domagał się reform, ażeby odpowiedzieć na ich obawy o utratę miejsc pracy czy sprawę zasiłków dla migrantów szukających zatrudnienia na Wyspach.

Nie kocham Brukseli, kocham Wielką Brytanię - podkreślił Cameron, zwracając uwagę, że Wielka Brytania może mieć "to co najlepsze z obu tych światów", jeśli pozostanie w UE, którą określa wynegocjowane na szczycie w Brukseli porozumienie. 


(j.)