Przez dwie godziny na lotnisku Ferihegy w Budapeszcie nie wylądował żaden samolot; przesunięto także godziny odlotu kilku maszyn. Powodem wieczornego zamieszania był strajk pracowników portu.
Załoga obawia się zwolnień, gdyż w najbliższych dniach lotnisko ma być sprywatyzowane. Nabywcą prawie 75 procent udziałów jest brytyjska firma BAA. Jest to największa na Węgrzech umowa prywatyzacyjna od upadku komunizmu.
Władze lotniska zapowiedziały wzrost płac o 4,5 procent, lecz nie mogą zagwarantować wysokości zatrudnienia po prywatyzacji.
BAA zaoferowała za lotnisko 464,54 mld forintów (2,14 mld dolarów) i dodatkowe inwestycje w wysokości 100 mld forintów (461 mln dolarów).