Papież Franciszek zaapelował o pokojowe rozwiązanie kryzysu w Nigrze, gdzie pod koniec lipca doszło do zamachu stanu. Tamtejsza junta wojskowa obaliła demokratycznie wybranego prezydenta Mohameda Bazouma, sojusznika państw zachodnich, kluczową postać w zwalczaniu dżihadystycznych sił w afrykańskim regionie Sahelu.
Zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych na plac Świętego Piotra na południową modlitwę Anioł Pański papież powiedział: Śledzę z zaniepokojeniem to, co dzieje się w Nigrze. Przyłączam się do apelu biskupów o pokój w kraju i stabilność w regionie Sahelu.
Towarzyszę z modlitwą wysiłkom wspólnoty międzynarodowej, by jak najszybciej znaleźć pokojowe rozwiązanie dla dobra wszystkich. Módlmy się za drogi naród Nigru - mówił Franciszek.
Następnie dodał: Prośmy o pokój dla wszystkich narodów, zranionych przez wojny i przemoc. Módlmy się zwłaszcza za Ukrainę, która od tak dawna cierpi.
W rozważaniach poprzedzających modlitwę papież wskazywał: Ten, kto kocha, nie trzyma się surowo swoich pozycji, ale pozwala się poruszyć i wzruszyć, potrafi zmienić swoje plany. Miłość jest kreatywna.
A my chrześcijanie, jeśli chcemy naśladować Chrystusa, jesteśmy zachęcani do tego, by być gotowym na zmianę- podkreślił.
Oto konkret wiary, która nie jest religijną etykietą, ale osobistą relacją z Bogiem. Ileż to razy ulega się pokusie, by mylić wiarę z etykietą - stwierdził papież.
Zaznaczył, że wiara nie jest "teologicznym podręcznikiem dobrych manier".
Zachęcił wierzących do refleksji: Czy jestem zdolny do tego, by zmienić zdanie? Umiem być wyrozumiałym i pełnym współczucia, czy twardo trzymam się swoich opinii?