Izraelski rząd podjął decyzję o odblokowaniu i przekazaniu prezydentowi Autonomii Palestyńskiej Mahmudowi Abbasowi części zamrożonych od roku a należnych Palestyńczykom funduszy.
Izraelska decyzja stanowi gest wobec umiarkowanych władz w Ramalli przed poniedziałkowym szczytem izraelsko-palestyńsko-egipsko-jordańskim w kurorcie Szarm el-Szejk w Egipcie. Wymierzona jest też przeciwko radykałom z Hamasu, którzy przed ponad tygodniem krwawo przejęli władzę w Strefie Gazy.
Izrael zapowiedział odblokowanie znacznej części sum (media podają różne cyfry - od 350 do 550 mln dol.), należnych stronie palestyńskiej z tytułu podatków i ceł przewozowych. Fundusz został zamrożony przed ponad rokiem, po przejęciu władzy w Autonomii przez Hamas. Pieniądze będą przekazywane rządowi w Ramalli - powołanemu przez Abbasa po wydarzeniach w Gazie - w ratach, tak by nie dostały się do rąk Hamasu w Strefie.
Zorganizowany z inicjatywy prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka poniedziałkowy szczyt w Szarm el-Szejk ma stanowić wyraz poparcia bliskowschodnich państw dla umiarkowanych władz Mahmuda Abbasa. Na dwa dni przed spotkaniem w egipskim kurorcie, Mubarak określił krwawe przejęcie władzy w Strefie Gazy przez Hamas mianem "zamachu stanu" i ostrzegł przed groźbą podziału Autonomii Palestyńskiej. Zapewnił też o swym poparciu dla umiarkowanego prezydenta palestyńskiego Mahmuda Abbasa.
Strona palestyńska oczekuje konkretnych rezultatów spotkania - przede wszystkim chodzi o zniesienie sankcji zachodnich, wprowadzonych po przejęciu w Autonomii przez Hamas, a także otwarcie granic palestyńskich i umożliwienie swobodnego ruchu osobowego z terenów Autonomii.
Prezydent Abbas zabiegać też będzie o wznowienie bliskowschodnich rokowań pokojowych, prowadzących do likwidacji izraelskiej okupacji ziem palestyńskich oraz powstania niezawisłej Palestyny.