Jestem przeciwny ustanowieniu państwa palestyńskiego w tymczasowych granicach – powiedział prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas podczas spotkania z amerykańską sekretarz stanu Condoleezzą Rice.
Podkreśliłem w rozmowie z panią sekretarz stanu nasze stanowisko - odrzucamy rozwiązania tymczasowe, w tym prowizoryczne granice naszego państwa - powiedział Abbas. Palestyńczycy obawiają się, że takie prowizoryczne granice staną się ostatecznymi, pozostawiając im kadłubowe, okrojone państwo.
Starając się wzmocnić pozycję reprezentującego Fatah Abbasa w walce z rządzącym, radykalnym Hamasem o wpływy, Rice powiedziała, że pora popatrzeć na polityczny horyzont i zacząć pokazywać Palestyńczykom, jak możemy kierować się ku palestyńskiemu państwu
Proponowane przez USA 85 mln dolarów na szkolenie i wyekwipowanie palestyńskich służb bezpieczeństwa lojalnych wobec Abbasa pociągnie - jak powiedziała Rice - za sobą zobowiązania. Abbas obiecał, że pieniądze zostaną dobrze wykorzystane na ten właśnie cel.
Abbas tydzień temu zdelegalizował działającą w Strefie Gazy zbrojną milicję Hamasu, która w ostatnim czasie dopuściła się licznych aktów politycznej przemocy. W odpowiedzi milicja ta ogłosiła, że podwoi swą liczebność do stanu 12 tys. ludzi.
Palestyńska gwardia prezydencka liczy obecnie około 3700 ludzi. Przy pomocy USA i swych sojuszników Abbas chce ją zwiększyć do 4700 ludzi w ciągu 12-18 miesięcy.