Francuska policja zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o spowodowanie największej od blisko ćwierć wieku fali pożarów w rejonie Bordeaux. Spłonęło tam już ponad 14 tysięcy hektarów lasów i pięć wielkich nadmorskich kempingów.
Policja nie podaje na razie szczegółowych informacji na temat zatrzymanego. Świadkowie twierdzą, że widzieli mężczyznę, który podpalał lasy w wielu miejscach.
W rejonie Bordeaux ewakuowano już w sumie blisko 30 tysięcy osób. Nie ma informacji o poważnie rannych lub ofiarach śmiertelnych pożarów.
We Francji zapanowały rekordowe upały. Dzisiaj w Akwitanii temperatura ma przekroczyć 40 stopni w cieniu. To sprawia, że płomienie szybko się rozprzestrzeniają. Sytuację utrudnia jeszcze dość silny wiatr.