Prawdopodobnie w poniedziałek rano zakończy się izraelska ofensywa przeciwko Hezbollahowi w południowym Libanie – poinformowała szefowa izraelskiej dyplomacji Cipi Liwni. Izrael wykorzystuje ostatnie dni wojny, aby zawładnąć terytorium Libanu aż do rzeki Litanii.
Izraelscy żołnierze dotarli już do brzegów rzeki. Obecnie trwa akcja „oczyszczania” terenu z bojowników Hezbollahu. Operacja prowadzona jest przy pomocy zakrojonych na szeroką skalę akcji izraelskich komando. Armia chce odciąć chwilowo te obszary od świata, by okrążyć broniących się bojowników lub zmusić ich do ucieczki.
Izrael przewiduje, że rozmieszczenie na południu Libanu sił międzynarodowych i oddziałów armii libańskiej będzie procedurą długotrwałą. Dlatego Izraelczycy chcą zapewnić sobie atuty w terenie, by uniemożliwić Hezbollahowi dalsze ataki na północne pogranicze.
Premier Izraela Ehud Olmert już ogłosił, ze Hezbollah utracił w Libanie pozycję państwa w państwie.
Przywódca Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah zapowiedział, że jego organizacja będzie przestrzegać zapisów rezolucji ONZ. Szejk jednak podkreślił, że Hezbollah ma prawo stawiać opór izraelskim żołnierzom, którzy znajdują się na terytorium Libanu. Tak długo, jak (…) izraelscy żołnierze okupują naszą ziemię, naszym naturalnym prawem jest przeciwstawienie się im, walka i obrona naszej ziemi, naszych domów, nas samych - powiedział.
Zgodnie z przyjętą rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ do Libanu ma trafić 15 tys. żołnierzy sił pokojowych. Organizacja Narodów Zjednoczonych nie wystąpiła jeszcze do Polski o zwiększenie kontyngentu wojskowego w tym kraju. Możemy się tylko spodziewać, że będzie jakieś wystąpienie do władz polskich o uczestnictwo polskich żołnierzy w tej misji UNIFIL-owskiej. Jeżeli takie wystąpienie będzie, to władze polskie rozpatrzą ten wniosek - zaznacza rzecznik resortu obrony Piotr Paszkowski.
Obecnie w Libanie stacjonuje 216 polskich żołnierzy; ich mandat kończy się 31 sierpnia. Wszystko wskazuje na to, że zostanie on przedłużony.
Rezolucję ONZ zaakceptował libański rząd. W niedzielę rano nad dokumentem mają dyskutować członkowie rządu w Jerozolimie.