W Londynie ktoś ukradł bożonarodzeniowe prezenty dla chorych dzieci. Łącznie zniknęło 20 pudeł z podarunkami dla małych pacjentów szpitala dziecięcego Great Ormad Street. Do placówki tej trafiają młodzi Brytyjczycy z najbardziej skomplikowanymi schorzeniami.
Łupem złodziei padły konsole do gier komputerowych, filmy DVD i zabawki zakupione ze szpitalnych funduszy. Były one przechowywane w miejscu, do którego nie mieli wstępu ludzie bez specjalnego identyfikatora. Istnieje zatem podejrzenie, że sprawcą kradzieży mógł być jeden z pracowników placówki.
Londyńska policja już rozpoczęła dochodzenie w sprawie i zaapelowała o przekazywanie wszelkich informacji, które mogłyby pomóc w schwytaniu sprawcy.
Prezenty, które padły łupem złodzieja były już odpowiednio zapakowane. Dzieci miały je otrzymać w pierwszy dzień świąt. Brytyjska opinia publiczna jest poruszona. Podarunki miały bowiem trafić między innymi do dzieci nieuleczalnie chorych i tych, które znajdują się na oddziale intensywnej terapii szpitala Great Ormond. Zdaniem niektórych komentatorów, nawet sam Karol Dickens piszący o brutalnych realiach wiktoriańskiej Anglii, byłby zszokowany tą bezduszną kradzieżą.