W Korycinie w Podlaskiem zakończyła się niedzielna powtórka drugiej tury kwietniowych wyborów wójta tej gminy; lokale wyborcze były otwarte w godz. 7-21. Głosowanie przebiegało bez zakłóceń - poinformowała przewodnicząca gminnej komisji wyborczej Jadwiga Zapolska.

Zamieszanie z wyborami w Korycinie

Powtórka drugiej tury wyborów wójta Korycina jest realizacją wyroku sądowego. Skuteczny protest wyborczy złożyła bowiem Beata Matyskiel, która w kwietniu przegrała w drugiej turze jednym głosem z wieloletnim wójtem Korycina Mirosławem Lechem. Lech dostał wówczas 732 głosy, Matyskiel - 731.

Sądy uwzględniły protest kontrkandydatki dotychczasowego wójta, w którym podnoszona była m.in. kwestia głosowania przez pełnomocnika w obu turach na podstawie jednego pełnomocnictwa. Kodeks wyborczy wymaga do każdej tury wyborów wójta oddzielnego pełnomocnictwa.

Sąd Okręgowy w Białymstoku, który badał sprawę, unieważnił wybory, wygasił mandat wybranego tak wójta Korycina i nakazał powtórzenie drugiej tury. Uznał za udowodnione, że doszło w tej gminie do posłużenia się tym samym pełnomocnictwem w obu turach głosowania, co było niezgodne z prawem.

Sąd nie analizował, ile takich przypadków mogło być, a wziął pod uwagę, że o wyborze zdecydował jeden głos. Zażalenia złożone na to rozstrzygnięcie pierwszej instancji oddalił na początku września Sąd Apelacyjny w Białymstoku. 

Na tej podstawie wojewoda podlaski wyznaczył datę powtórnego głosowania w drugiej turze na 24 listopada i wygasił mandat wójta wybranego w kwietniowych wyborach.

Zakończyła się trzecia tura wyborów na wójta gminy Korycin

Niedzielne głosowanie odbywało się w godz. 7-21 w czterech obwodowych komisjach wyborczych: w Korycinie, Bombli, Zabrodziu i Krukowszczyźnie, przebiegło bez zakłóceń. Trwa liczenie głosów.

W gminie liczącej niespełna 3,2 tys. mieszkańców, uprawnionych do głosowania było blisko 2,6 tys. wyborców. W ciągu dnia gminna komisja wyborcza nie zbierała danych dotyczących frekwencji.