Członkini grupy Pussy Riot Nadieżda Tołokonnikowa wywieziona z Mordowii do innego łagru dla jej "własnego bezpieczeństwa”. Ani jej mąż, ani adwokat nie wiedzą, dokąd ją wywieziono. Dwie członkinie Pussy Riot odbywają karę dwóch lat pozbawienia wolności za antyputinowski protest w moskiewskim chramie Chrystusa Zbawiciela.
Według władz więziennych Tołokonnikowa będzie mogła poinformować bliskich do jakiego łagru trafiła w ciągu 10 dni od przybycia. Na razie ujawniono jedynie, że nie ma jej już w Mordowii w kolonii karnej nr 14, około 600 km na wschód od Moskwy.
We wrześniu Tołokonnikowa prowadziła kilkudniową głodówkę i trafiła do szpitala. Protestowała w ten sposób przeciwko "niewolniczym" warunkom pracy w łagrze i groźbom pod swym adresem ze strony współwięźniarek i funkcjonariuszy. Według jej męża Piotra Wierziłowa ponownie rozpoczęła głodówkę pięć dni temu.
Rosyjskie media poinformowały w piątek, że inna członkini Pussy Riot Maria Alochina na znak solidarności z Tołokonnikową wycofała wniosek o złagodzenie kary i nie zamierza też ponownie ubiegać się o przedterminowe zwolnienie.
Alochina odbywała karę w Kraju Permskim ok. 1300 km na wschód od Moskwy, w sierpniu przewieziono ją do Niżniego Nowogrodu. Alochina i Tołokonnikowa odbywają karę dwóch lat więzienia za wykonanie w 2012 roku w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela wraz z innymi członkiniami grupy Pussy Riot utworu "Bogurodzico, przegoń Putina".
Alochina i Tołokonnikowa mają wyjść na wolność w marcu przyszłego roku, chyba że wcześniej zostanie ogłoszona amnestia obejmująca matki małych dzieci. Obie mają nieletnie dzieci. Trzeciej członkini zespołu zawieszono wykonanie kary.
(mpw)