Szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo pojawił się z niezapowiedzianą wizytą w Bagdadzie. Spotkał się z przedstawicielami władz Iraku, między innymi premierem i ministrem spraw zagranicznych. Jak zauważają agencje, Pompeo rozmawiał m.in. o obawach USA dotyczących "rosnącej aktywności Iranu w regionie". Szef amerykańskiej dyplomacji zapewnił, że Stany Zjednoczone gotowe są wspierać suwerenność Iraku. USA niepokoją jednak bliskie relacje między Teheranem a Bagdadem, w tym uzależnienie Iraku od irańskich surowców energetycznych.
Środa, 8 maja 2019 (05:53)