Na nieformalnym szczycie Unii Europejskiej, który dziś odbywa się w Bratysławie, liderzy UE zajmują się przyszłością Wspólnoty, migracją, bezpieczeństwem wewnętrznym i bezpieczeństwem zewnętrznych granic. "Cztery państwa wchodzące w skład Grupy Wyszehradzkiej przedstawią tekst wspólnej propozycji, która ma być odpowiedzią na problemy, z jakimi boryka się Wspólnota" - zapowiedział premier Węgier Viktor Orban. Szczyt ma zainicjować debatę o przyszłości bloku po decyzji mieszkańców Zjednoczonego Królestwa o opuszczeniu Unii. Jak zapowiedział Szef Rady Europejskiej - Donald Tusk - rozmowa ma być brutalnie szczera.
Sygnałem, jaki ma płynąć z piątkowego spotkania w słowackiej stolicy, powinno być zapewnienie, że UE wyciągnęła wnioski z Brexitu, a jej przywódcy są w stanie przywrócić stabilność i poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom trapionego w ostatnich czasach przez kolejne kryzysy kontynentu.
Chcemy pokazać, że jesteśmy zjednoczeni - mówił przed rozpoczęciem rozmów premier sprawującej prezydencję Słowacji Robert Fico. Wyraził nadzieję, że pod koniec dnia "27" będzie gotowa z "mapą drogową najważniejszych tematów na następne miesiące".
Bratysława to pierwsze z trzech spotkań UE bez Wielkiej Brytanii zaplanowanych na najbliższe pół roku. Następne ma się odbyć zimą na Malcie, a kolejne, kończące proces refleksji nad przyszłością wspólnoty po Brexicie, odbędzie się w Rzymie w marcu.
Szczyt w Bratysławie ma być podzielony na kilka części. Podczas pierwszej porannej sesji liderzy mają rozmawiać na temat stanu UE i wspólnej diagnozy problemów. W czasie roboczego lunchu szef Rady Europejskiej ma zreferować premierom i prezydentom swoją niedawną rozmowę z szefową brytyjskiego rządu Theresą May. W trzeciej części przywódcy mają zastanowić się nad metodami pracy na najbliższe miesiące i ustalić wspólne oświadczenie. Nie będzie to jednak formalne stanowisko UE, tylko ogólna deklaracja polityczna 27 państw.
To, czego potrzebuje dziś (UE), to bez wątpienia realistyczny scenariusz na przyszłość. To wymaga realistycznej diagnozy przyczyn Brexitu i jego politycznych konsekwencji dla całej Europy - mówił Tusk.
Priorytety, nad którymi ma się toczyć dyskusja nie tylko w Bratysławie, ale też później, to zabezpieczenie zewnętrznych granic UE, walka z terroryzmem i przywrócenie kontroli nad procesem globalizacji. Priorytety dyktuje nam życie - mówiła prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Przestrzegała, by nie oczekiwać zbyt wiele po spotkaniu, bo nie zapadną na nim żadne decyzje.
Będziemy dziś dyskutować o agendzie bratysławskiej i mam nadzieję, że ją uzgodnimy. Nie chodzi teraz o to, by oczekiwać, że rozwiążemy problemy Europy na jednym szczycie - podkreślała kanclerz Niemiec Angela Merkel wskazując, że sytuacja UE jest krytyczna.
Jak tłumaczyła, chodzi o to, by pokazać poprzez działania, "że możemy być lepsi w dziedzinie bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego, zwalczania terroryzmu, współpracy obronnej". Że możemy być lepsi jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, tworzenie miejsc pracy. Tu mam na myśli przede wszystkim strategię cyfrową i wspólny rynek cyfrowy, nadzieje i szanse dla młodych ludzi w Europie. Oczywiście zajmiemy się też sprawami ochrony granic i zwalczaniem przyczyn migracji - zaznaczyła niemiecka kanclerz.
Dodała, że do marca, kiedy przypada 60. rocznica podpisania Traktatów Rzymskich, trzeba poczynić postępy w tych wszystkich sprawach.
Polska, Czechy, Słowacja i Węgry przyjechały do słowackiej stolicy ze wspólnym stanowiskiem, w którym wskazują na konieczność poprawy funkcjonowania Unii Europejskiej: relacji pomiędzy instytucjami europejskimi, instytucjami a państwami członkowskimi oraz wzmocnienia parlamentów narodowych. W ocenie Grupy Wyszehradzkiej taka poprawa jest konieczna, by przywrócić zaufanie do europejskiego projektu i jego instytucji oraz wzmocnić głos państw członkowskich.