Dowódca rosyjskiej Gwardii Narodowej (Rosgwardii) Wiktor Zołotow pozwał we wtorek jednego z liderów rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. Zołotow żąda, by informacje, rozpowszechniane przez Nawalnego na temat zakupów dla Gwardii, uznać za nieprawdziwe i zniesławiające.
Szef Rosgwardii wnioskuje o zasądzenie wypłacenia przez Nawalnego 1 mln rubli i zobowiązanie go do wycofania informacji w sprawie zakupów. Zasądzoną kwotę Zołotow przekazałby na cele dobroczynne - przekazał adwokat Zołotowa Szota Gorgadze.
"Bardzo śmieszne. Wczoraj FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa) potwierdziła wnioski z naszego dochodzenia i określiła kontrakt Rosgwardii na zakup żywności jako 'korupcyjny'. A dzisiaj szef Rosgwardii Zołotow podał mnie do sądu. A dlaczego FSB nie podał? No ok, powiem to wszystko w sądzie" - napisał na Twitterze Nawalny.
W poniedziałek agencja RBK, powołując się na źródła, podała, że Federalna Służba Antymonopolowa (FAS) na wniosek FSB wszczęła dochodzenie w sprawie możliwości złamania prawa w związku z dostawą produktów do Rosgwardii przez firmę Drużba Narodów.
Założona przez Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją (FBK) twierdzi, że od czasu, kiedy przedsiębiorstwo to zostało jedynym dostawcą produktów żywnościowych do Rosgwardii, ceny dostarczanych towarów, takich jak ziemniaki, cebula czy kapusta, wzrosły kilkakrotnie. FBK zapewnia, że jest gotowa dowodzić prawdziwości swych danych na drodze sądowej.
Reagując na publikacje Nawalnego na temat domniemanych nieprawidłowości, we wrześniu w nagraniu wideo Zołotow, były szef ochrony prezydenta Władimira Putina, zagroził fizycznym rozprawieniem się z Nawalnym. Zołotow oznajmił, że wyzywa polityka na pojedynek i że zrobi z niego "kotlet schabowy".
Na nagraniu Zołotow nazwał Nawalnego "tworem z amerykańskiej probówki", a jego zarzuty - "obraźliwymi, oszczerczymi zmyśleniami". Puszczanie takich oświadczeń w niepamięć "w środowisku oficerskim nie jest przyjęte" - oznajmił. Generał zapewnił też, że Rosgwardia walczy z wykrytymi w formacji przypadkami korupcji.