Ostateczny bilans czwartkowego trzęsienia ziemi, które miało magnitudę 8,2 wzrósł do 90 zabitych w związku z doniesieniami o nowych ofiarach w stanach Chiapas i Oaxaca. Dodatkowo służby ratownicze informują o 2 ofiarach huraganu Katia.
W sobotę służby ratownicze zakończyły przeszukiwanie terenu w stanie Oaxaca, w mieście Juchitan, które najbardziej ucierpiało z powodu kataklizmu.
Pod zwałami gruzu nie ma już nikogo żywego. Większość tych, którym udało się przeżyć, zostało wydobytych na powierzchnię przez rodziny i sąsiadów - wskazał Roberto Alonso, koordynator grupy zajmującej się poszukiwaniami. Jedyna wątpliwość dotyczy funkcjonariusza policji pod ruinami budynku merostwa w Juchitanie. Jest to obecnie sprawdzane - dodał.
Jak podają agencje ludzie w stanach dotkniętych skutkami trzęsienia są na skraju wyczerpania, ale wciąż jeszcze nie mogą wrócić do swych domostw w obawie przed wstrząsami wtórnymi. Chodzi o regiony bardzo ubogie w skali Meksyku - pisze AFP.
W ocenie władz Meksyku ponad 200 osób odniosło rany w tym największym od kilkudziesięciu lat trzęsieniu ziemi.
Epicentrum czwartkowego trzęsienia - jak uściśla USGS - znajdowało się na Pacyfiku w odległości ok. 100 km od miasta Tonala w stanie Chiapas, na głębokości 33 km.
W 1932 r. Meksyk nawiedziło trzęsienie o magnitudzie 8,1, a w 1985 r. amerykańskie służby geologiczne USGS odnotowały w Meksyku wstrząsy o sile 8,0.
Czwartkowe trzęsienie było silniejsze niż kataklizm z 1985 roku, który zniszczył miasto Meksyk i kosztował życie tysięcy ludzi. Tym razem zniszczeń w stolicy nie było, ale zakołysały się tam budynki, co sprawiło, że przerażeni mieszkańcy gromadzili się na ulicach w obawie przed ich zawaleniem.
(j.)