W Chinach na rzece Jangcy zatonął statek pasażerski z ponad 450 osobami na pokładzie - podały państwowa media informując jednocześnie o jednej ofierze śmiertelnej katastrofy. Do tej pory uratowano 10 osób.
Na miejscu trwa akcja ratunkowa, w której uczestniczy ponad 50 statków i 3 tys. osób. Siedem osób miało samodzielnie dostać się na brzeg po czym zaalarmować o katastrofie służby ratunkowe.
Do zdarzenia doszło w prowincji Hebei na wschodzie kraju. W miejscu, w którym statek zatonął woda ma 15 metrów głębokości. Jednostka płynęła z miasta Nankin do Czungcing w środkowej części Chin. O udzielenie pilnej pomocy potrzebującym zaapelował prezydent kraju Xi Jinping. Na miejsce udał się natomiast szef rządu Li Keqiang, aby osobiście nadzorować akcję ratunkową.
Państwowa agencja Xinhua dodaje, że wśród uratowanych są kapitan i główny inżynier. Z ich relacji wynika, że po tym jak doszło do nagłego załamania pogody statek zaczął szybko nabierać wody. Agencja zwraca uwagę, że wieczorem akcję ratunkową utrudniała zła pogoda - w okolicy, w której doszło do katastrofy przechodził cyklon. To właśnie silny wiatr i mocne opady deszczu miały doprowadzić do katastrofy. Gazeta "Dziennik Ludowy" podaje, że jednostka zatonęła w ciągu dwóch minut.
Xinhua podkreśla, że na pokładzie statku znajdowało się 405 pasażerów z Chin, pięciu pracowników biur podróży i 47 członków załogi. Natomiast chińska telewizja CCTV podkreśla, że pasażerów było 406. Większość z nich to osoby starsze - w wieku od 50 do 80 lat. Według CCTV statek był przystosowany do przewożenia maksymalnie 535 ludzi.
(j.)