Pomimo zapowiedzi premiera Morawieckiego z expose, że Polska będzie szanować postanowienia unijnego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Puszczy Białowieskiej, Komisja Europejska nadal przygotowuje wniosek do Trybunału o kary. I zamierza wysłać go jeszcze przed świętami. Jak ustaliła nasza dziennikarka, Bruksela pracuje nad sformułowaniem wniosku dowodowego.
Rozmówcy naszej korespondentki przyznają, że organizacje ekologiczne - takie jak Greenpeace - potwierdziły, że polskie władze wycofały z Puszczy ciężki sprzęt, czyli harvestery. Jeden z urzędników w Komisji zaznacza jednak, że "nie świadczy to o całkowitym zakończeniu prac". Dziennikarka RMF FM usłyszała także, że "postanowienie Trybunału nie mówi nic o wycofaniu harvesterów, ale o przerwaniu prac".
Komisja Europejska planuje wysłać do Trybunału wniosek o kary jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. To kwestia najbliższego czasu - usłyszała dziennikarka RMF FM. Polska będzie miała jeszcze możliwość przedstawienia dowodu, że prace prowadzi tylko ze względu na zapewnienie bezpieczeństwa publicznego. Następnie Trybunał szybko podejmie decyzję.
Ewentualne kary w wysokości co najmniej 100 tys. euro dziennie będą naliczane wstecz od 20 listopada, czyli dnia gdy Trybunał w swoim postanowieniu nakazał - pod groźbą kar - natychmiastowe wstrzymanie prac w Puszczy do czasu wydania przez Trybunał UE wyroku.
Bruksela nie zamierza więc zrezygnować z nowego środka nacisku na kraje UE jakim jest możliwość orzekania kar w początkowej fazie postępowania, czyli na etapie tzw. środków tymczasowych (zapobieganie nieodwracalnym szkodom). Do tej pory KE mogła nakładać kary tylko po ogłoszeniu wyroku. Jednak w związku z bezprecedensową postawą Polski, która jako pierwszy w historii UE kraj - zapowiedziała, że do decyzji w sprawie środków tymczasowych się nie zastosuje - Trybunał we współpracy z KE "wyprowadził" z art. 279 Traktatu UE - możliwość wnioskowania o kary na wcześniejszym etapie.
(az)