Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała o odrzuceniu 9 zawiadomień o utworzeniu komitetów wyborczych. W grze o fotel prezydencki pozostaje więc 7 kandydatów już zarejestrowanych, 4 czekających na zarejestrowanie po zebraniu 100 tys. podpisów poparcia i 35 chętnych, którzy wciąż je zbierają.
W środę wieczorem ostatecznie uformowała się stawka tych, którzy zachowują możliwość startu w majowych wyborach prezydenckich. PKW zarejestrowała dotąd 7 kandydatów, którzy zgromadzili wymaganą liczbę 100 tys. podpisów poparcia i na pewno znajdą się na kartach do głosowania. To Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Rafał Trzaskowski, Artur Bartoszewicz, Karol Nawrocki, Adrian Zandberg i Szymon Hołownia.
Listy podpisów w PKW złożyli już także Marek Woch i Maciej Maciak, a dziś - Magdalena Biejat i Joanna Senyszyn. Pozostali na przedstawienie Komisji po 100 tys. podpisów poparcia mają czas do piątku 4 kwietnia, a więc niewiele ponad tydzień.
W poniedziałek minął termin na składanie zawiadomień o utworzeniu komitetów wyborczych. Ich przyjęcie poza pakietem dokumentów dotyczących także samego kandydata wymaga przedstawienia tysiąca podpisów poparcia. Z rekordowej liczby 53 zgłoszonych w PKW zawiadomień przyjęte zostały ostatecznie 44. Wczoraj Komisja przyjęła uchwały o odrzuceniu 9 zawiadomień. Powody ich odrzucenia bywają zdumiewające:
- komitet Krzysztofa Olafa Sambergera zamiast 1000 przestawił PKW na 22 stronach 151 podpisów poparcia. Komisja nie podjęła nawet próby weryfikowania ich, bo było jasne, że zgłoszenia nie można przyjąć ze względu na oczywisty brak wymaganej liczby 1000 podpisów;
- komitet Sławomira Grzywy na 55 stronach dostarczył 386 podpisów i ich także nie weryfikowano, bo wystarczyło je policzyć. Na dodatek żaden z podpisów nie był opatrzony datą wyrażenia poparcia, co dyskwalifikowało wszystkie. We wcześniejszych wyborach obowiązku podania daty złożenia podpisu nie było, pojawił się dopiero teraz. Brak rubryki z datą wyrażenia poparcia mógł budzić podejrzenia, że podpisy pochodzą ze zbiórki przed poprzednimi wyborami;
- komitet Eugeniusza Sendeckiego złożył zawiadomienie, w którym roiło się od błędów; czterech jego członków podało nieprawidłowe adresy zamieszkania, jeden - niewłaściwy nr PESEL. Zawiadomienie nie zawierało nawet zgody kandydata na utworzenie jego komitetu, ani nawet na samo kandydowanie w wyborach, nie wspominając o braku wymaganego oświadczenia lustracyjnego. Komitet przedstawił zaledwie 12 stron zawierających 124 podpisy poparcia. W tej sytuacji PKW nie przeprowadzała weryfikacji;
- komitet Zbigniewa Burzyńskiego dostarczył 125 kart z podpisami, po weryfikacji okazało się jednak, że prawidłowych jest tylko 955 z nich. W pozostałych 288 stwierdzono wady: 168 z nich dotyczyło adresów, co budziło poważne wątpliwości, bo jak napisała PKW w uchwale, "osoby składające podpisy znają swój adres zamieszkania". Komisja stwierdziła też np. 22 przypadki wielokrotnego udzielenia poparcia przez tę samą osobę. Ten kandydat był najbliżej zarejestrowania swojego kimitetu - zabrakło mu zaledwie 45 podpisów;
- komitet Krzysztofa Kaszewiaka także zawierał nieprawidłowe adresy i numery PESEL swoich członków, braki w zgłoszeniu samego kandydata. Do zawiadomienia dołączono zaledwie 420 podpisów, których nie weryfikowano, bo było ich ewidentnie za mało;
- komitet Artura Szostaka dostarczył do PKW 222 karty z podpisami, ale poprawnych było zaledwie 715 z nich. 438 zostało odrzuconych, z czego aż 328 z powodu wad adresów osób składających podpisy. 93 zastrzeżenia dotyczyły też danych PESEL popierających;
- komitet Dariusza Staszczaka przedstawił listy poparcia na 113 stronach. Prawidłowo złożonych podpisów było jednak tylko 812. Nieprawidłowych było 277 podpisów, a wady dotyczyły przede wszystkim adresów składających je osób (184 przypadki) i PESEL (w 52 przypadkach);
- komitet Marii Leśniak-Wojciechowskiej przedstawił 147 kart z podpisami poparcia, ale prawidłowo złożono ich tylko 906. Zakwestionowanych zostało 381, z których 231 miało wady adresu, a 103 - numerów PESEL;
- komitet Grzegorza Niedźwieckiego dostarczył 149 kart z podpisami, poprawnie złożonych było ich jednak tylko 797. Podpisów nieprawidłowych było 378. Adresów dotyczyło 268 zastrzeżeń, PESEL był nieprawidłowy w 100 przypadkach, a uwagę zwracało aż 76 przypadków wielokrotnego składania podpisow poparcia przez te same osoby.