Skandal medyczny w Norwegii. Jak twierdzą tamtejsze media, pacjenci, którym podawano zastrzyki z botoksu w szpitalu w Tromsø, mogli zostać zarażeni HIV albo żółtaczką. Teraz klinika wzywa swoich pacjentów, żeby zgłaszali się na przeprowadzenie testów.
188 pacjentów, którzy w ciągu ostatnich sześciu lat przyjęli zastrzyki z botoksem w szpitalu uniwersyteckim Nord-Norge w Tromsø, mogło zostać zarażonych HIV albo żółtaczką typu B lub C.
Zabiegi były przeprowadzane na oddziale neurologicznym. Używano do nich dużych strzykawek, z taką ilością substancji, że wystarczało dla kilku osób. Po każdym zabiegu wymieniano igły, jednak jak twierdzą dziś eksperci, po wstrzyknięciu botoksu podczas wyciągania igły z mięśnia, do środka strzykawki mogły dostać się płyny ustrojowe poprzedniego pacjenta.
Szpital zapewnia, że ryzyko zakażenia jest małe, ale mimo to wzywa na przeprowadzenie testów te osoby, które przyjmowały zastrzyki z botoksem między 2009 a 2015 rokiem.
(j.)