Sąd na Florydzie skazał zabójcę 14 uczniów i trzech pracowników szkoły w Parkland, 24-letniego Nikolasa Cruza, na karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości zwolnienia warunkowego. Masakry w szkole dokonał w 2018 roku.
Sędzia Elizabeth Scherer zastosowała się do rekomendacji ławy przysięgłych, aby nie orzekać wyroku śmierci. W październikowym głosowaniu 9-3, sędziowie przysięgli skłaniali się do wysłania Cruza do celi śmierci. Ustawodawstwo Florydy przewiduje, że w przypadku niejednomyślnego głosowania w sprawie kary śmierci może być orzeczone jedynie dożywocie, bez zwolnienia warunkowego.
Prokuratorzy domagali się kary śmierci, podczas gdy obrona wnosiła o dożywocie. Rodziny ofiar, były zrozpaczone werdyktem.
W środę Scherer powiedziała ofiarom i ich bliskim, przed wydaniem wyroku na Cruza za łącznie 34 zarzuty morderstwa lub próby morderstwa, że podziwia ich siłę.
Dziękuję członkom rodzin za przywilej poznania każdego z waszych bliskich. Mogę powiedzieć, że nie zostaną zapomniani. Gdybym mogła przejąć wasz ból lub znosić go choćby przez pięć minut, abyście mogli odetchnąć (...)... zrobiłabym to - zapewniała.
Gdy Scherer odczytywała wyrok większość ofiar lub członków ich rodzin zachowała stoicki spokój, podczas gdy niektórzy płakali. Cruz nie okazywał żadnych emocji.
Obrona argumentowała, że Cruz jest chory psychicznie. Twierdziła, że jego stan doprowadził go do dokonania masakry w 2018 roku. Dokonał tego półautomatycznym karabinem w swojej byłej szkole, Marjory Stoneman Douglas High School.
Ilan Alhadeff, ojciec 14-letniej Alyssy Alhadeff, która zginęła w strzelaninie, powiedział w środę, że wyrok dożywocia Cruza przynosi mu niewiele satysfakcji. Zasłużył bowiem - jego zdaniem - na śmierć.
Pozwólcie mi zademonstrować, jak bardzo jestem zły i sfrustrowany systemem sądowniczym. Po ponad czterech latach, wadliwy system sądowniczy nie wydał wyroku śmierci na mordercę mojej córki i 16 innych osób. Czy postrzegam to jako sprawiedliwość? Absolutnie nie - powiedział mężczyzna.