Brytyjski rząd przedłużył o co najmniej trzy tygodnie ograniczenia wprowadzone w celu powstrzymania epidemii koronawirusa - poinformował w czwartek po południu minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Raab wyjaśnił, że działania wprowadzające dystans społeczny przynoszą efekty, ale są one jeszcze zbyt małe i niestabilne, by można było poluzować ograniczenia. Nadal nie mamy tak dużego spadku zakażeń, jak powinniśmy mieć. Jakakolwiek zmiana w działaniach na rzecz dystansu społecznego zwiększałaby ryzyko znacznego wzrostu infekcji - powiedział szef dyplomacji Wielkiej Brytanii, który zastępuje powracającego do zdrowia po zakażeniu premiera Borisa Johnsona.
Jak oświadczył, decyzja o zniesieniu ograniczeń będzie zależała od tego, czy spełnionych jest pięć warunków: musi być pewność, że publiczna służba zdrowia poradzi sobie z liczbą przypadków, muszą być dowody na stały spadek dziennej liczby zgonów, muszą być dowody na to, że stopa zakażeń spada do poziomu dającego się opanować, musi być wystarczająca liczba testów i środków ochrony osobistej, musi być pewność, że poluzowanie ograniczeń nie spowoduje drugiego szczytu.
Rozumiemy to, wiemy, że jest to trudne. Za każdym razem, gdy przychodzę na konferencję i czytam ponure liczby zmarłych, myślę o ich synach i córkach, którzy teraz przez to przechodzą, o ich braciach, siostrach, wnukach, wszystkich tych, którzy zostali. To sprawia, że ten rząd jeszcze bardziej skupia się na tym, co musimy zrobić i wiem, że razem, zjednoczeni, musimy kontynuować ten narodowy wysiłek - powiedział Raab podczas codziennej rządowej konferencji prasowej.
Minister był pytany o to, dlaczego rząd nie przedstawia żadnej strategii wyjścia z ograniczeń, co robi już wiele krajów w Europie. Wyjaśnił, że wprawdzie widać światełko w tunelu, ale wyprzedzanie dowodów i przedstawianie wiążących ram czasowych byłoby nieodpowiedzialne. Musimy to utrzymać. To, co robimy, działa - pomimo liczby zgonów, tak tragicznej dla tak wielu ludzi. Ale jeśli teraz odpuścimy, będzie to szkodliwe dla zdrowia publicznego i gospodarki - powiedział.
23 marca Boris Johnson ogłosił drastyczne restrykcje w celu spowolnienia epidemii. Zakazane zostało wychodzenie z domów z wyjątkiem niezbędnych zakupów, wizyt u lekarza, pomocy innym i ćwiczeń fizycznych. Zamknięte zostały wszelkie sklepy poza tymi, które sprzedają niezbędne produkty i wstrzymana została niemal cała działalność gospodarcza, poza tym co jest kluczowe dla funkcjonowania kraju oraz tego, co może być wykonywane przez internet.
Decyzja o przedłużeniu ograniczeń o kolejne trzy tygodnie była powszechnie spodziewana, bo sugerowali to wcześniej zarówno Raab, jak i minister zdrowia Matt Hancock. W czwartek ministerstwo zdrowia poinformowało, że ciągu poprzedniej doby z powodu koronawirusa zmarło kolejnych 861 osób, wskutek czego łączna liczba ofiar wzrosła do 13729.