Nowy kryzys polityczny grozi Unii Europejskiej - alarmują nadsekwańskie media. Francja chce jak najszybciej wprowadzić dodatkowe opodatkowanie transakcji finansowych. Wielka Brytania, Szwecja i Niemcy nie chcą się na to zgodzić. Obiekcje wyraziły również Włochy. Mario Monti spotkał się w tej sprawie z prezydentem Nicolasem Sarkozym.

Premier Włoch Mario Monti podkreślił, że dodatkowe opodatkowanie transakcji finansowych w UE może zostać wprowadzone, gdy zgodzą się na to wszystkie kraje członkowskie. Stanowczo sprzeciwia się temu Wielka Brytania i Szwecja, które obawiają się odpływu kapitałów z naszego kontynentu.

Sarkozy twierdzi natomiast, że jest to konieczne, by ratować finanse publiczne w eurolandzie. Francja gotowa jest dać przykład innym krajom, wprowadzając ma przykład dodatkowe opodatkowanie akcji i obligacji wraz z Niemcami. Rząd Angeli Merkel odpowiedział jednak, że nie zamierza tego robić, jeżeli nie uczynią tego również inni członkowie Wspólnoty. W podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele Komisji Europejskiej.

Przeciwko inicjatywie Sarkozy’ego zaprotestował także szef wielkiego francuskiego banku BNP – Parisbas. Według niego dodatkowe opodatkowanie transakcji finansowych ma sens, jeżeli zostanie wprowadzone na całym świecie.

W poniedziałek spotkanie Merkel - Sarkozy

W poniedziałek prezydent Francji ma rozmawiać o swoim pomyśle z kanclerz Niemiec w Berlinie. 20 stycznia Sarkozy spotka się z Angelą Merkel i Mario Montim w Rzymie. Prezydent Francji nie daje za wygraną. Chce, aby Unia Europejska podjęła decyzję w sprawie dodatkowego opodatkowania transakcji finansowych do końca stycznia.

Sarkozy argumentuje, że dodatkowe opodatkowanie akcji, obligacji, transakcji finansowych mogłoby przynieść zyski w wysokości 50 miliardów euro rocznie.

Francja wyruszyła w bój przeciwko pozostałym członkom Unii i jest coraz bardziej osamotniona – twierdzi większość paryskich komentatorów. Rząd w Paryżu sugeruje, że - jeżeli będzie to konieczne - Francja sama wprowadzi dodatkowe opodatkowanie transakcji finansowych, by dać przykład innym krajom Unii.