Korea Północna wystrzeliła pocisk krótkiego zasięgu ze wschodnich wybrzeży kraju - poinformował południowokoreański sztab generalny. Kilka godzin wcześniej Seul, Waszyngton i Tokio wezwały Pjongjang do zakończenia prowokacji. Od wczoraj Korea Północna zakłóca też sygnał GPS w Korei Południowej.
Według sztabu generalnego w Seulu wystrzelony ze wschodnich wybrzeży Korei Północnej pocisk ziemia-powietrza spadł do morza. Armia nie podała szczegółów.
To kolejna próba rakietowa Korei Północnej w ostatnich tygodniach. Komunistyczny reżim przeprowadza je w odpowiedzi na trwające manewry wojskowe USA i Korei Południowej, które zdaniem Pjongjangu są próbą przed inwazją.
Wczoraj w Waszyngtonie prezydent USA Barack Obama spotkał się z prezydent Korei Południowej Park Geun Hie i premierem Japonii Shinzo Abe. Wspólnie przywódcy zapowiedzieli zwiększenie presji na Koreę Północną w odpowiedzi na ostatnie próby jądrowe i rakietowe. Na marginesie Szczytu Bezpieczeństwa Nuklearnego liderzy ostrzegli Koreę Północną przed kolejnymi prowokacjami i poinformowali, że mogą podjąć dodatkowe działania, by przeciwdziałać zagrożeniu ze strony Pjongjangu.
Korea Płn. od wczoraj celowo zakłóca za pomocą fal radiowych sygnał GPS w Korei Płd. - poinformował Seul. Południowokoreańskie ministerstwo obrony narodowej poinformowało, że fale radiowe, mające na celu zakłócić odbiór sygnałów GPS, są emitowane od wczoraj z kilku miejsc w Korei Północnej, m.in. z miasta Hedzu, na południowym zachodzie, i Gór Diamentowych, na wschodzie.
Z powodu awarii GPS do portu Sokcho na wschodzie Korei Południowej musiało wcześniej wrócić ok. 70 spośród 332 kutrów. Zakłócenia wystąpiły też w 58 samolotach, ale nie miały one poważnych konsekwencji dla lotów.
Południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia narodowego nazwało takie działania prowokacją.
Napięcie na Półwyspie Koreańskim znacznie wzrosło po czwartej północnokoreańskiej próbie jądrowej z 6 stycznia br. Sytuację pogarszają manewry wojskowe USA i Korei Południowej. Zdaniem Pjongjangu te odbywające się w Korei Południowej ćwiczenia są próbą przed inwazją.
W 2010 roku Seul informował, że Pjongjang dysponuje importowanymi z Rosji urządzeniami, które pozwalają na zakłócanie odbioru sygnałów GPS w Korei Południowej.
W 2012 roku, gdy na Półwyspie Koreańskim było wyjątkowo niespokojnie, Seul oskarżył Pjongjang, że przez dwa tygodnie zagłuszał sygnały GPS. Zmusiło to setki południowokoreańskich samolotów i statków do korzystania z dodatkowego sprzętu nawigacyjnego, aby uniknąć zagrożenia dla bezpieczeństwa. Pjongjang zaprzeczał tym oskarżeniom.
(mpw)