Nikt nie przeżył katastrofy tureckiego samolotu pasażerskiego, który rozbił się w północno-wschodniej części kraju - poinformował szef linii lotniczych AtlasJet, do których należała maszyna. Na pokładzie było 56 osób - czterdziestu dziewięciu pasażerów i siedmiu członków załogi. Najprawdopodobniej na pokładzie nie było obcokrajowców.
Zaginiony samolot - MD 83 - został znaleziony w górzystym, trudno dostępnym rejonie przez śmigłowiec wojskowy. Ekipy ratownicze dotarły już do wraku i potwierdziły informację,
iż nikt nie przeżył katastrofy.
Tureckie władze nie chcą spekulować na temat przyczyn katastrofy. W rejonie panowała dość dobra pogoda - brak także informacji o jakichkolwiek problemach technicznych maszyny. Konkretnych danych może dostarczyć dopiero zapis znajdujący się w tzw. czarnej skrzynce samolotu.
Samolot zniknął z ekranów radarów lotniska w Isparcie na krótko
przed planowanym lądowaniem. Pilot wcześniej skontaktował się z lotniskiem, prosząc o zgodę na lądowanie - kontakt z MD 83
utracono tuż po udzieleniu mu takiego pozwolenia przez kontrolera lotów w Isparcie.