Co najmniej trzy osoby zginęły, a kilka zostało rannych po zawaleniu się trzypiętrowej fabryki w mieście Lahaur we wschodnim Pakistanie. Budynek runął po eksplozji gazu. Według różnych źródeł, pod gruzami może być uwięzionych od 40 do nawet 100 osób.
Zakład produkujący między innymi szczepionki weterynaryjne został wybudowany nielegalnie w mieszkaniowej dzielnicy Lahaur. Władze zamykały fabrykę już kilka razy. Produkcja za każdym razem była jednak wznawiana. Według okolicznych mieszkańców, było to możliwe, ponieważ właścicielem zakładu był jeden z lokalnych polityków, który używał do tego celu swoich wpływów.
Według agencji Reutera, zawaliła się nie tylko fabryka, ale także dwa sąsiadujące z nią budynki. Służby ratunkowe miały problem z doprowadzeniem na miejsce katastrofy ciężkiego sprzętu z powodu bardzo wąskich okolicznych uliczek.
Rzecznik rządowych służb ratunkowych Karamat Ali oświadczył, że wśród trzech ofiar śmiertelnych jest 10-letni chłopiec. Z gruzowiska uratowano dotychczas 13 osób. Zdaniem Alego, w chwili wypadku w fabryce pracowało 17 kobiet i 45 mężczyzn.
Inny przedstawiciel ekip ratunkowych Mohammed Aamir powiedział agencji AFP, że według pierwszych ustaleń w zakładzie znajdowało się ponad 100 osób. Świadkowie twierdzą natomiast, że normalnie pracuje tam około 150 osób.