Zbudowana przez firmę SpaceX załogowa wersja kapsuły Dragon zacumowała przed południem czasu polskiego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Kapsuła została wyniesiona na orbitę okołoziemska w sobotę rano z centrum kosmicznego im. Kennedy'ego na Florydzie. Pozostanie ona na stacji do 8 marca, po czym powróci na Ziemię.

Kapsuła dotarła na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) po ok. 27 godzinach lotu, W środku, poza manekinem o imieniu Ripley, znajduje się też 200 kg ładunku - zapasy dla załogi i wyposażenie.

Ta próba, to droga do odzyskania przez USA zdolności wynoszenia astronautów na orbitę i zakończenia okresu, kiedy po uziemieniu wahadłowców w 2011 roku, NASA była uzależniona od rosyjskich Sojuzów. 

Trwająca właśnie misja Demo1, to próba generalna. Nie tylko samego pojazdu, ale całego systemu kontroli misji. Od przygotowania lotu przez start, nową metodę autonomicznego cumowania do stacji, wreszcie powrót na Ziemię. W pojeździe jest tylko manekin z czujnikami, które mają sprawdzać, jakie panują tam warunki. Pojazd stanie się załogowy, gdy za parę godzin odwiedzą go astronauci ze stacji.

Najbezpieczniejszy pojazd kosmiczny

SpaceX twierdzi, że załogowa kapsuła ma być najbezpieczniejszym pojazdem kosmicznym, jaki do tej pory powstał. Oprócz systemu podtrzymywania życia i urządzeń do sterowania, kapsuła została m.in. wyposażona w system ratunkowy, który pozwala jej, w razie konieczności, w dowolnym momencie odłączyć się od rakiety nośnej i powrócić na Ziemię.

Na kwiecień podobny test swojej kapsuły Starliner zapowiedział koncern Boeing. Najwcześniej w sierpniu mógłby się natomiast odbyć załogowy lot tego pojazdu. Współpraca NASA z prywatnymi przedsiębiorcami pozwoli USA uniezależnić się od Rosji w obszarze towarowych i załogowych lotów na orbitę.
 

Opracowanie: