Szefowa kanadyjskiej dyplomacji Chrystia Freeland poinformowała we wtorek po południu czasu miejscowego, że rząd Kanady oficjalnie zwrócił się do władz w Pekinie o ułaskawienie Roberta Schellenberga, który został skazany przez chiński sąd na karę śmierci.

Szefowa kanadyjskiej dyplomacji Chrystia Freeland poinformowała we wtorek po południu czasu miejscowego, że rząd Kanady oficjalnie zwrócił się do władz w Pekinie o ułaskawienie Roberta Schellenberga, który został skazany przez chiński sąd na karę śmierci.
Zdjęcie ilustracyjne /ROMAN PILIPEY /PAP/EPA

Jak relacjonowały kanadyjskie media, Freeland, odpowiadając na pytania dziennikarzy, powiedziała, że dwukrotnie spotkała się z ambasadorem Chin w sprawie poniedziałkowej decyzji chińskiego sądu, zmieniającej karę Schellenberga z więzienia na wyrok śmierci. Dodała, że w rozmowie z ambasadorem zwróciła się o prawo łaski dla Schelleberga.

Ważne jest dla nas, że mówimy o człowieku, o konkretnej osobie - podkreśliła Freeland. Dodała, że sądzi, iż mówi to "w imieniu wszystkich Kanadyjczyków, że naprawdę rozumiemy jak trudna jest sytuacja, i rodzina Schellenberga ma wsparcie całego kraju".

Pytana przez dziennikarzy o możliwość przedsięwzięcia przez Kanadę ostrzejszych środków wobec Chin, podkreśliła, że "najlepsze dla Kanady i Chin, a szczerze mówiąc dla całego świata, jest przekroczyć obecne trudności".

Pierwotny wyrok wydany w listopadzie ubiegłego roku skazywał Schellenberga na 15 lat więzienia za przemyt narkotyków. Pod koniec grudnia sąd w Dalian w północno-wschodniej prowincji Liaoning podjął decyzje o rozpatrzeniu apelacji prokuratury i ostatecznie uznał wyrok za zbyt łagodny, i w poniedziałek zamienił go na wyrok śmierci. Schellenberg ma prawo w ciągu 10 dni złożyć odwołanie od wyroku. Jego prawnik Zhang Dongshuo zapowiedział, że Kanadyjczyk skorzysta z tej możliwości.

Jest to dla nas powodem do ogromnego zmartwienia, jak i powinno być dla wszystkich naszych przyjaciół i sojuszników, że Chiny wybrały drogę arbitralnego stosowania kary śmierci, a w tym przypadku - w odniesieniu do obywatela Kanady - powiedział w poniedziałek premier Kanady Justin Trudeau.

Resort spraw zagranicznych Chin dał we wtorek wyraz "niezadowoleniu" z wypowiedzi premiera Kanady. Podczas codziennego briefingu dla prasy rzeczniczka chińskiego MSZ wezwała władze w Ottawie do poszanowania suwerenności Chin i zaprzestania takich uwag.

Sprawa relacji Kanada-Chiny jest jednym z głównych tematów w kanadyjskich mediach od początku grudnia, gdy Meng Wanzhou, wiceprezes Huawei, została zatrzymana w Vancouver w związku z wnioskiem ekstradycyjnym przekazanym przez USA, a następnie wypuszczona za kaucją. Aresztowanie Meng Chiny skrytykowały i ostrzegły, że wyciągną z tego konsekwencje, nie precyzując, jakie. Wkrótce zatrzymano tam dwóch Kanadyjczyków - Michaela Kovriga i Michaela Spavora - którym zarzucono, że stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Decyzja chińskiego sądu w sprawie Schellenberga zapadła również po sprawie Meng.

Oficjalnie Pekin nie wiąże spraw trzech Kanadyjczyków z jej aresztowaniem. Chiński tabloid "Global Times" napisał w poniedziałek, że wszelkie sugestie, iż Chiny sięgnęły po wyrok śmierci, by wywrzeć presję na Kanadę, to "niedorzeczne spekulacje" i okazywanie "pogardy" dla chińskiego prawa.

Natomiast jeszcze w ubiegłym tygodniu ambasador Chin w Kanadzie Lu Shaye przyznał w tekście opublikowanym w ottawskiej gazecie "The Hill Times", że aresztowanie Kovriga i Spavora to odwet za zatrzymanie wiceprezes Huawei. Zarzucił Kanadzie i jej sojusznikom, że są "białymi rasistami".

Dziennik "The Globe and Mail" napisał we wtorek, użycie przez Trudeau sformułowania o "arbitralnym" zastosowaniu kary śmierci świadczy o tym, że Ottawa uważa wyrok za działania odwetowe Chin.

Od grudnia między Kanadą a Chinami trwa dyplomatyczny pojedynek, w którym Kanada odwołuje się do zasady praworządności i wyraża zaniepokojenie losem Kanadyjczyków, natomiast Chiny powtarzają, że decyzje ich sądów są suwerenne. Media kanadyjskie zwróciły uwagę, że pojęcie praworządności i rządów prawa ma inne znaczenie w komunistycznych Chinach niż w zachodnich demokracjach.

Opracowanie: