Przywódca Libii Muammar Kadafi przyleci dzisiaj do Moskwy. W sobotę spotka się z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem i premierem Władimirem Putinem. Głównym tematem jego rozmów z liderami Rosji będą dostawy rosyjskiej broni do Libii, a także współpraca obu krajów w sferze energetycznej.
Ostatni raz Kadafi odwiedził Rosję w październiku 1985 roku. Wtedy przyleciał na zaproszenie sekretarza generalnego KC KPZR Michaiła Gorbaczowa.
Stosunki między Rosją a Libią ożywiły się po kwietniowej wizycie w Trypolisie Władimira Putina - wówczas jeszcze prezydenta Rosji. Strony podpisały wtedy porozumienie o umorzeniu libijskiego długu wobec Moskwy z czasów ZSRR, który wynosił 4,5 mld USD. Trypolis zobowiązał się, że na tę kwotę podpisze nowe kontrakty z koncernami z Rosji, w tym także na dostawy broni.
Według rosyjskich mediów, Kadafi jest zainteresowany modernizacją broni zakupionej w ZSRR, jak również nabyciem nowej. Moskwa ze swej strony liczy na nowe kontrakty energetyczne z Libią, która dysponuje największymi zapasami ropy naftowej na kontynencie afrykańskim, a także chce zostać jednym z największych producentów gazu ziemnego w regionie.
Jak pisze dziennik "Kommiersant", Kadafi nosi się z zamiarem zaproponowania Rosji założenia bazy marynarki wojennej w Bengazi.