Prezydent Wiktor Juszczenko oświadczył, że Rada Najwyższa Ukrainy nie jest już prawomocna, gdyż deputowani opozycji złożyli swe mandaty i w parlamencie nie ma wymaganej przez konstytucję liczby posłów.

W ukraińskim parlamencie zasiada 450 deputowanych. Według współpracowników Juszczenki, mandaty złożyło ponad 150 przedstawicieli opozycji. Rada Najwyższa jest nieprawomocna, a ja w swoim dekrecie po prostu stwierdzam fakt zakończenia jej pełnomocnictw w związku z wyjściem z niej jednej trzeciej deputowanych - oznajmił prezydent.

Juszczenko podpisał dekret o przeprowadzeniu 30 września przedterminowych wyborów parlamentarnych. Dekret ten - jak podkreślił - jest wynikiem porozumienia jego obozu z politycznymi przeciwnikami z koalicji rządowej premiera Wiktora Janukowycza. Zgodnie z dekretem, Centralna Komisja Wyborcza winna na 60 dni przed wyborami ogłosić rozpoczęcie kampanii wyborczej.

Doradca prezydenta Ukrainy Roman Zwarycz wyjaśnił, że Juszczenko zdecydował się na podpisanie dekretu o przedterminowych wyborach po tym jak od liderów opozycji - Bloku Julii Tymoszenko i "Naszej Ukrainy" - otrzymał oficjalne zawiadomienie o złożeniu mandatów przez deputowanych tych frakcji. Zwarycz przypomniał, że prezydent oparł się na decyzji Sądu Konstytucyjnego z 2002 roku, zgodnie z którą Rada Najwyższa staje się nieprawomocna, jeśli zasiada w izbie mniej niż dwie trzecie składu konstytucyjnego.