Amerykańska prokuratura postawiła Julianowi Assange'owi zarzut spiskowania z Chelsea Manning, byłą analityk w armii USA, w celu zdobycia dostępu do komputerów z tajnymi danymi rządowymi. Jednocześnie poinformowano, że założycielowi portalu WikiLeaks grozi kara maksymalnie pięciu lat więzienia.
Wcześniej brytyjska policja podała, że aresztowanie Assange'a, oprócz sprawy zignorowania wezwania do stawienia się w sądzie, jest związane z wnioskiem o ekstradycję wydanym przez Stany Zjednoczone.
Prawniczka reprezentująca założyciela WikiLeaks Juliana Assange'a zapowiedziała w czwartek walkę przeciwko ekstradycji jej klienta do USA i stawianym mu zarzutom spiskowania w celu zdobycia tajnych informacji. To dla dziennikarzy niebezpieczny precedens - ostrzegła.
Jennifer Robinson argumentowała, że postawienie zarzutów Assange'owi za opublikowanie tajnych dokumentów stanowi zagrożenie dla mediów na całym świecie i "oznacza, że każdy dziennikarz może podlegać ekstradycji w celu otrzymania zarzutów prokuratorskich za publikowanie prawdziwych informacji na temat Stanów Zjednoczonych".
Jak powiedziała, 47-letni Australijczyk poprosił ją o podziękowanie sympatykom za okazywane wsparcie oraz dodał: "Mówiłem wam", odnosząc się do wcześniejszych spekulacji dotyczących postawienia zarzutów przez USA i spodziewanej próby jego aresztowania.
Assange od siedmiu lat ukrywał się w ambasadzie Ekwadoru w Londynie przed brytyjską policją, która chciała go aresztować za zlekceważenie wezwania do stawienia się w sądzie 29 czerwca 2012 r. Wezwanie to dotyczyło wydanego przez Szwecję w 2010 r. międzynarodowego nakazu aresztowania w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne i gwałt.
Szwedzcy śledczy zrezygnowali później z prowadzenia tego postępowania, ale szef WikiLeaks nadal pozostawał w ambasadzie Ekwadoru. Jego prawnicy argumentowali, że mógłby zostać wydany władzom USA w związku z ujawnianymi przez WikiLeaks tajnymi amerykańskimi dokumentami dotyczącymi wojska i dyplomacji. Był to największy wyciek informacji w historii USA.
Aresztowanie Assange'a było możliwe dzięki temu, że władze Ekwadoru podjęły decyzję o wycofaniu udzielonego mu azylu politycznego i pozwoliły funkcjonariuszom na wejście na teren placówki dyplomatycznej.