Josef Fritzl, który przez ćwierć wieku więził w piwnicy swoją córkę i wykorzystywał ją seksualnie może uniknąć więzienia. Jego prawnik będzie wnioskował o uznanie Austriaka za niepoczytalnego.

Adwokat Fritzla zapowiedział to w wywiadzie dla dziennika „Bild am Sonntag. "Uważam, że mój klient nie nadaje się do więzienia, ale do zakładu psychiatrycznego" - powiedział Rudolf Mayer. To pierwsza zapowiedź linii obrony zwyrodnialca.

Już kiedyś był skazany za gwałt

W 1967 r. Josef Fritzl został skazany za gwałt. W więzieniu spędził 18 miesięcy - twierdzi szwagierka mężczyzny, który przez 24 lata więził i gwałcił córkę w piwnicy swojego domu. Tych rewelacji nie potwierdzają jednak austriackie władze.

Według szwagierki Fritzla ponad czterdzieści lat temu, gdy jego córka Elizabeth przyszła na świat, Fritzl napadł na 24-letnią pielęgniarkę. W więzieniu przesiedział półtora roku.Władze w Wiedniu nie potwierdzają jednak tych rewelacji, podkreślając, że gdyby Fritzl faktycznie odbywał karę za gwałt, wyszedłby najwcześniej po 15 latach.

Z opowieści kobiety wynika, że żona Fritzla nigdy nie podejrzewała męża o związek ze zniknięciem najstarszej córki, Elisabeth. Szwagierka Fritzla ujawniła też, iż w wieku 17 lat Elisabeth Fritzl uciekła z domu. Według danych policji, pół roku po tej ucieczce ojciec uwięził ją w piwnicy.

73-letni Josef Fritzl przyznał, że przez 24 lata więził w piwnicy swoją córkę. 42-letnia obecnie Elisabeth była wielokrotnie gwałcona. Kobieta urodziła ojcu siedmioro dzieci. Jedno z nich zmarło po porodzie. Trójkę wychowywał ojciec-dziadek z żoną, pozostałe były uwięzione z matką w piwnicy.

Koszmar wyszedł na jaw dzięki chorobie Kerstin - najstarszej córki Josefa Fritzla i Elisabeth. Ojciec nie dopuszczał do 19-latki lekarzy, w końcu jednak zawiózł ją do szpitala. Dziewczyna jest podłączona do respiratora. Jej stan lekarze oceniają jako bardzo ciężki, ale stabilny.