Izraelska armia poinformowała rano, że w nocnych nalotach na Strefę Gazy zniszczyła 15 km tuneli używanych do celów militarnych przez palestyńską radykalną organizację Hamas oraz wyrzutnie skierowanych na Tel Awiw rakiet. Siły zbrojne częściowo zbombardowały również klinikę al-Rimal. W efekcie jedyne w enklawie laboratorium nie jest już w stanie przeprowadzać badań przesiewowych na obecność koronawirusa - poinformowały władze lokalne. Odnotowano także wystrzelenie 90 rakiet ze Strefy Gazy na Izrael.

Był to już czwarty atak wymierzony w rozległą sieć zbudowanych w palestyńskiej enklawie tuneli i bunkrów - przekazał rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF) Hidai Zilberman. W sumie Izrael zniszczył 100 km tuneli.

Podczas nalotów w nocy z poniedziałku na wtorek siły izraelskie zniszczyły także co najmniej 10 wyrzutni rakietowych, w tym sześć dalekiego zasięgu, które były wycelowane w Tel Awiw - dodał Zilberman.

Wcześniej władze Strefy Gazy informowały, że podczas nocnych nalotów Izraela zniszczono jedną z tamtejszych klinik, w której mieściło się jedyne w enklawie laboratorium przeprowadzające badania na obecność koronawirusa.

Eskalacja konfliktu między Izraelem a Palestyną

Rzecznik IDF przekazał, że od 10 maja, kiedy rozpoczęły się izraelskie naloty na Strefę Gazy, zabito tam ponad 150 członków ekstremistycznych organizacji. Ponad 120 z nich było członkami Hamasu, a ponad 25 - Islamskiego Dżihadu.

Według najnowszego bilansu ofiar, w izraelskich nalotach zginęło w Strefie Gazy 212 osób, w tym 61 dzieci. W atakach rakietowych prowadzonych z Gazy zginęło zaś w Izraelu 10 osób, w tym dwoje dzieci.





Izraelskie wojsko przekazało, że ostatniej nocy ze Strefy Gazy wystrzelono w kierunku Izraela kolejne 90 rakiet. Około 20 z nich nie zdołało dolecieć na terytorium Izraela, a kilkadziesiąt zostało przechwyconych przez system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła. Nie przekazano, by w tych atakach ktokolwiek ucierpiał.

Zilberman powiedział również w wywiadzie dla radia wojskowego, że "IDF nie rozmawia o zawieszeniu broni", a armii wydano rozkaz kontynuowania walk przez następną dobę.

Wzajemny ostrzał prowadzony przez siły Hamasu i wojska Izraela był kontynuowany we wtorek rano, bez widocznych oznak jego osłabienia, mimo coraz większych wysiłków światowej dyplomacji zmierzających do przerwania tych działań - komentuje agencja Reutera.

Świat popiera zawieszenie broni

Prezydent USA Joe Biden w rozmowie telefonicznej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu wyraził poparcie dla zawieszenia broni. Działania dyplomatyczne zintensyfikowali również negocjatorzy Egiptu i Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Jednak Netanjahu wielokrotnie zapowiadał, że ataki wymierzone w bojowników Hamasu i innych radykalnych organizacji będą kontynuowane.
W odpowiedzi na intensywne naloty Izraela rzecznik Hamasu Abu Ubaida ogłosił w poniedziałek wieczorem kontynuowanie rakietowego ostrzału państwa żydowskiego, w tym wznowienie ataków na Tel Awiw. 

Utrudnione szczepienia

Według palestyńskiego resortu zdrowia obecne naloty izraelskiej armii nie pozwalają jego zespołom na kontynuowanie akcji szczepień przeciwko koronawirusowi.

Przed eskalacją militarną między Hamasem a Izraelem w Gazie przeprowadzano średnio około 1600 testów dziennie. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), licząca dwa miliony mieszkańców Strefa Gazy otrzymała do tej pory 122 000 dawek szczepionek, z których ponad połowa nie została podana.

Według WHO w sumie w enklawie zdiagnozowano 103 000 zakażenia koronawirusem. Zmarło 930 osób.