Izraelska armia ogłosiła w nocy z niedzieli na poniedziałek, że prowadzi ataki na irańskie cele w Syrii. Ostrzegła jednocześnie władze w Damaszku przed "wszelkimi próbami uderzenia na terytorium lub siły zbrojne Izraela".
"Rozpoczęliśmy ataki na cele brygady al-Kuds" - poinformowała izraelska armia, nie podając jednak bliższych szczegółów. Brygada al-Kuds to elitarna jednostka irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.
Syryjskie media państwowe podały, powołując się na źródła wojskowe, że Izrael rozpoczął "intensywny atak" z powietrza, wykorzystując pociski kierowane, ale jednocześnie podkreśliły, że obrona przeciwlotnicza zniszczyła większość "wrogich celów".
Świadkowie mówią, że w nocy w Damaszku przez niemal godzinę było słychać głośnie eksplozje.
Atak został też zarejestrowany przez turystów izraelskich, którzy zjeżdżali na nartach w popularnym kurorcie na Mount Hermon. Góra została zamknięta dla narciarzy