5 dni przed wyborami w Izraelu partia Kadima, założona przez Ariela Szarona, traci w sondażach. Choć wciąż ma wystarczające poparcie, by wygrać wybory, to topnieją nadzieje, że będzie w stanie stworzyć stabilny rząd koalicyjny z jak najmniejszą liczbą partnerów.
Ehud Olmert, pełniący obowiązki premiera i lider Kadimy, przyjął dosyć nietypową strategię w kampanii przedwyborczej: praktycznie z niej zniknął. Na internetowej stronie Kadimy głównym zdjęciem jest zdjęcie Ariela Szarona, który od stycznia, po rozległym wylewie krwi do mózgu, przebywa w szpitalu w stanie śpiączki.
Mieszkańcy Jerozolimy nie mają wątpliwości, że mimo to będzie miał on ogromny wpływ na wtorkowe wybory: Wybory w Izraelu będą się odbywać w cieniu Szarona. Choć jest Olmert i Netanjahu, przede wszystkim jest wpływ i polityczny duch Szarona. Jego poglądy, które będą miały bezpośredni wpływ na wybory. Zdaniem niektórych analityków mało prawdopodobny powrót Szarona do zdrowia może oznaczać, że w Izraelu dobiegła końca era zaprawionych w bojach wojskowych, siadających u politycznych sterów.