Donald Rumsfeld po raz ostatni jako sekretarz obrony udał się do Iraku, by podziękować - jak twierdzą władze - stacjonującym tam żołnierzom USA za ich służbę. Za kilka dni Rumsfeld ustąpi ze stanowiska, jego miejsce zajmie były szef CIA, Robert Gates.
Po przegranych przez Republikanów listopadowych wyborów do Kongresu, Rumsfeld - zwolennik coraz bardziej niepopularnej wśród Amerykanów wojny w Iraku - został zdymisjonowany przez prezydenta Busha.
Prezydent Bush wezwał wczoraj Demokratów i Republikanów do wspólnego opracowania strategii wobec Iraku, po tym jak mieszana komisja obu partii pod przewodnictwem byłego sekretarza stanu Jamesa Bakera i byłego demokratycznego członka Izby Reprezentantów Lee Hamiltona stwierdziła, że obecna strategia nie przynosi rezultatów.
Komisja stwierdziła, że sytuacja w Iraku "jest poważna i stale się pogarsza". W swym raporcie komisja wezwała do nawiązania dyplomatycznych kontaktów z Iranem i Syrią w celu rozwiązania problemu.
Zdaniem komisji, do roku 2008 powinny zostać wycofane z Iraku wszystkie amerykańskie oddziały bojowe a misja wojsk USA powinna ograniczyć się do szkolenia i doradztwa.