Władze w Berlinie próbują ustalić, co stało się niemiecką archeolog, która w piątek zaginęła w Iraku. Według telewizji ARD, kobietę uprowadzono wraz z kierowcą. Porywacze zagrozili zabiciem kobiety, jeśli Berlin nie wstrzyma współpracy z irackimi władzami, popieranymi przez USA.
Telewizja ARD otrzymała od porywaczy taśmę wideo, na której widać oboje porwanych, siedzących na ziemi z zawiązanymi oczami. Za nimi stoi trzech zamaskowanych, uzbrojonych osobników. W Berlinie powołana została specjalna kryzysowa komisja, zajmująca się sprawą - powiedział rzecznik MSZ, akcentując że nie ustalono jeszcze okoliczności porwania.
Jest to pierwszy przypadek porwania obywatela niemieckiego w Iraku. Niemcy przeciwstawiały się interwencji wojskowej w tym kraju, nie wysłały też tam swoich wojsk. Uczestniczyły natomiast w szkoleniu nowej irackiej armii poza Irakiem. Obecna kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała w październiku, że Niemcy nadal udzielać będą Irakowi pomocy w szkoleniu irackich sił.