Administracja USA ogłosiła w piątek nałożenie sankcji na szefa "ruchu antyglobalistycznego" Aleksandra Ionowa zaangażowanego w "globalne operacje wpływu" Kremla oraz ingerencję w wybory i próby destabilizacji USA i partnerów. Ionow i powiązane z nim osoby miały działać na zlecenie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).
Objęte sankcjami osoby to Aleksandr Ionow i Natalia Burlinowa. Oboje mieli współpracować z FSB i oligarchą Jewgienijem Prigożynem w ramach operacji wpływu m.in. na amerykańskie wybory. Ionow otrzymał też zarzuty karne.
Według komunikatu, Ionow, który prowadzi m.in. organizację Anti-Globalization Movement of Russia (ang. Antyglobalistyczny Ruch Rosji), miał za zadanie "identyfikować socjopolityczne punkty sporne wewnątrz Stanów Zjednoczonych", a także wspierać amerykańskie organizacje w USA, które miały się przyczyniać do destabilizacji kraju.
"Latem 2021 r., Ionow poinformował FSB o ambicjach politycznych znanej osoby z USA; FSB następnie wyraziła zainteresowanie tą osobą" - napisano w komunikacie amerykańskiego ministerstwa skarbu.
W komunikacie ministerstwa sprawiedliwości na temat postawienia zarzutów Ionowowi zaznaczono z kolei, że werbował on "grupy polityczne wewnątrz Stanów Zjednoczonych" na Florydzie, w Georgii i Kalifornii i "sprawował kierownictwo lub kontrolę nad nimi w imieniu FSB".
Ionow miał m.in. sponsorować podróż działaczy jednej z nienazwanych organizacji by protestowali przeciwko jednemu z portali społecznościowych, który wprowadził restrykcje na rosyjskie treści. Jak podał na Twitterze dziennikarz śledzący działalność Ionowa, Casey Michel, organizacje te to m.in. ruch na rzecz secesji Kalifornii i Teksasu, a także ruch "czarnych nacjonalistów" Uhuru.
Druga z objętych sankcjami osób, Natalia Burlinowa to szefowa powiązanej z FSB organizacji pozarządowej PICREADI, prowadzącej coroczne spotkania dla "aspirujących liderów w świecie akademickim, mediach, sektorze prywatnym i instytucjach państwowych". Jak podano w komunikacie, dalsze działania i kariery uczestników tych konferencji - "Meeting Russia" - były później śledzone przez rosyjskie służby.