Nową, zaskakującą broń przeciwko rozprzestrzenianiu się świńskiej grypy odkryli Francuzi. To tak zwana „higieniczna klamka”. Nie trzeba jej dotykać dłonią - drzwi otwierane są przedramieniem i łokciem.
Wynalazca „higienicznej klamki” – młody inżynier z Nantes twierdzi, że jego firma codziennie dostaje zamówienia od wielkich koncernów z Francji, Włoch, Szwajcarii, itp. Specjaliści są bowiem zgodni, że w gmachach publicznych i w siedzibach dużych przedsiębiorstw to właśnie tradycyjne klamki, dotykane każdego dnia przez setki czy nawet tysiące dłoni, były dotąd istnymi „gniazdami wirusów”.
Wynalazca myślał najpierw, że „higienicznymi klamkami” będą zainteresowane tylko szpitale. Rozprzestrzenianie się świńskiej grypy spowodowało jednak, że te duże, półokrągłe przedmioty zamówił nawet francuski parlament.
Z powodu świńskiej grypy po raz pierwszy odwołana została we Francji impreza sportowa – pierwszoligowy mecz rugby. Zachorowała bowiem połowa zawodników jednej z drużyn.