Wszystkie kraje regionu bałtyckiego będą mogły podłączyć się do Gazociągu Północnego – zapewnia prezes Gazpromu, Aleksiej Miller. Dodaje jednak, że nie usłyszał takiej chęci ze strony Polski. A w Moskwie zaczęła działać spółka, która zajmie się budową wielkiej rury między Rosją a Niemcami.
Jednak na posiedzeniu spółki North European Gas Pipeline Company, której szefuje były niemiecki kanclerz Gerhard Schroeder, nie poruszono sprawy obiekcji żadnego z krajów, w tym także Polski. Niemiecki szef spółki po raz kolejny zapewnił, że inwestycja pod dnem Bałtyku nie jest wymierzona w kogokolwiek.
Zastosowano także metodę kija i marchewki – Miller stwierdził, że do gazociągu będzie się mógł przyłączyć każdy. Jest jednak „ale” – pod warunkiem, że wniesie do jego budowy coś nowego i strategicznie ważnego. Specjaliści jako przykład wskazują holenderską Gasunię, która właśnie buduje rurociąg z kontynentu na Wyspy Brytyjskie. Ich zdaniem wygląda na to, że Gazprom chętnie przejąłby tę firmę.