Francuski tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo" wydał 64-stronicowy numer specjalny z komiksem, poświęconym życiu Mahometa. Niewykluczone, że wywoła to kolejną falę oburzenia w świecie islamskim. We wrześniu 2012 roku rysunki przedstawiające m.in. nagiego proroka doprowadziły do protestów w krajach muzułmańskich.

Rzeczniczka francuskiego rządu Najat Vallaud-Belkacem, pytana w radiu France 2 o najnowszą publikację "Charlie Hebdo", zaakcentowała swobodę wyrażania opinii. Podkreśliła też, że "nie trzeba dolewać oliwy do ognia".

Rysunki i film zaostrzyły konflikt we wrześniu

We wrześniu 2012 roku "Charlie Hebdo" opublikował już rysunki przedstawiające m.in. nagiego Mahometa, co doprowadziło do protestów w krajach muzułmańskich. Pismo zaostrzyło wtedy konflikt wywołany nakręconym w USA antyislamskim filmem "Niewinność muzułmanów". Film spowodował w państwach muzułmańskich falę gwałtownych antyamerykańskich protestów, w których zginęło kilkadziesiąt osób.

W 2006 roku zaś "Charlie Hebdo" przedrukował karykatury Mahometa z duńskiego dziennika "Jyllands-Posten".