Rząd we Francji wypowiedział wojnę zbyt wysokim czynszom płaconym przez studentów za wynajmowane pokoje lub kawalerki. Od przyszłego roku właściciele zawyżający ceny wynajmu mają płacić wyższe podatki. A studenci, nie licząc na rządowe gwarancje, sami znaleźli sposób na bezpłatny dach nad głową.
Wielu francuskich studentów i studentek korzysta z darmowych kawalerek. W zamian na przykład opiekują się dziećmi właściciela lub starszymi osobami z jego rodziny. System "dach nad głową za pracę" rozpowszechnił się głownie w Paryżu, gdzie w wielu kamienicach oprócz mieszkań znajdują się również niezależne kawalerki, w których niegdyś mieszkały sprzątaczki bogatych mieszkańców.
Studenci muszą odpracować określoną liczbę godzin, np. opiekować się dziećmi po ich powrocie ze szkoły i wieczorami, kiedy rodzice wychodzą. Oprócz dachu nad głową, pracodawca zapewnia im często posiłki i dostają też kieszonkowe.