Po unijnym nieformalnym szczycie antykryzysowym w Brukseli, Francja żyje przeświadczeniem, że Czechy przewodzą Wspólnocie tylko teoretycznie. Dziennik „Liberation” publikuje zdjęcie Tuska jako „przywódcy buntu nowych członków Unii” przeciwko francuskiemu protekcjonizmowi ekonomicznemu.
Gazeta wyjaśnia, że w epoce kryzysu, kraje Europy Środkowowschodniej boją się, że zostaną zepchnięte na margines Unii. „Nie rozumieją, że i tak już zostały na ten margines zepchnięte twierdzi stacja telewizyjna LCI”: Kryzys pokazuje, że europejskie instytucje są mało skuteczne. Unią rządzą kraje założycielskie - Francja i Niemcy. Problem polega na tym, że inni członkowie nie chcą a tego zaakceptować - skarży się komentator LCI.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" nazywa ostatni szczyt w Brukseli „polityką małych grupek”. Dziennik podkreśla, że wczoraj w Unii ponownie znów widać było konflikt między Wschodem a Zachodem. Dziewięć krajów Europy Środkowowschodniej naradzało się w polskim przedstawicielstwie i nikogo w Brukseli już to nie dziwi. Polacy znów widzą siebie w roli ofiary, bo wiele zachodnich firm zainwestowało u nich i teraz obawiają się protekcjonizmu – stwierdza na łamach frankfurckiego dziennika anonimowy dyplomata.
Również „Sueddeutsche Zeitung” podkreśla, że mieszkańcy Europy Środkowowschodniej boją się, iż bogate kraje Unii nie pomogą nowym członkom. Ale lepiej wspólnie przez kryzys – czytamy w monachijskim dzienniku.