Brytyjski wydawca Peter McGee chce sprzedawać w niemieckich kioskach fragmenty "Mein Kampf" Adolfa Hitlera - informuje tygodnik "Der Spiegel". Pierwszy z trzech 15-stronicowych zeszytów ma ukazać się 26 stycznia.
Już dawno należało dać szerokiej opinii publicznej możliwość zapoznania się z oryginalnym tekstem - powiedział McGee "Spieglowi". Publikowane przez jego wydawnictwo fragmenty "Mein Kampf", książki stanowiącej podstawy nazistowskiej ideologii oraz propagandy III Rzeszy, mają być opatrzone krytycznym komentarzem. Każdy z trzech zeszytów ma mieć nakład 100 tysięcy egzemplarzy.
Jak informuje tygodnik, przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech Dieter Graumann ze spokojem podchodzi do planowanej publikacji i ma nadzieję, że pozbawi to książkę Hitlera otoczki tajemniczości.
Wydawnictwo McGee już w 2009 roku wywołało w Niemczech pewne kontrowersje, publikując przedruki niemieckich gazet z lat 1933-1945. Projekt zatytułowany "Zeitungszeugen" miał być - jak przekonywał McGee - "lekcją historii z pierwszej ręki". Zeszyty zawierały zarówno przedruki prasy nazistowskiej, np. "Voelkischer Beobachter" czy "Der Angriff", jak i pism przeciwników reżimu Hitlera, w tym prasy emigracyjnej. Przedruki opatrzono też komentarzami uznanych historyków, które pomagały oddzielić propagandę od faktów.
Władze Bawarii, która jest właścicielem praw do materiałów narodowosocjalistycznej propagandy, w tym do "Mein Kampf", nakazały wówczas konfiskatę zeszytu "Zeitungszeugen" z przedrukami neonazistowskich gazet i pozwały wydawcę za naruszenie praw autorskich oraz złamanie zakazu wykorzystania nazistowskich symboli.
Sąd w Monachium uznał jednak, że wydawca nie złamał prawa, bo jego celem nie było podżeganie do nienawiści rasowej, zaś prawa autorskie do treści gazet sprzed 1 stycznia 1939 roku do wygasły po 70 latach.
Być może na podstawie tamtego wyroku McGee liczy, że nie będzie mieć problemów prawnych w związku z planowaną publikacją fragmentów "Mein Kampf". Hitler pisał tę książkę w 1924 roku w więzieniu w Landsbergu, odsiadując wyrok za udział w nieudanym puczu monachijskim w listopadzie 1923 roku, ale przysługujące Bawarii prawa autorskie do książki wygasną dopiero z końcem 2015 roku, 70 lat po śmierci autora.
Bawarskie ministerstwo finansów dotychczas odmawiało zgody na publikację "Mein Kampf", tłumacząc to poczuciem odpowiedzialności i szacunku dla pamięci ofiar Holokaustu, jak również obawą, że taki krok spotkałby się ze wzburzeniem oraz niezrozumieniem w kraju i zagranicą.