Pasażerka samolotu lecącego do Madrytu powiadomiła personel lotniska o terroryście, który rzekomo miał zamiar lecieć tym samym lotem. Ochrona natychmiast wstrzymała odprawę pasażerów. Okazało się jednak, że żadnego terrorysty nie było.
Samolot odleciał z dwugodzinnym opóźnieniem, a podejrzliwą kobietą zajęli się lekarze.