Już cztery dni po śmierci księcia Filipa Elżbieta II wróciła do wykonywania obowiązków. Brytyjska królowa i książę Edynburga byli małżeństwem przez ponad 73 lata.
Książę Filip zmarł w piątkowy poranek na zamku w Windsorze w wieku 99 lat.
Uroczystości pogrzebowe zaplanowano na najbliższą sobotę.
Po śmierci Filipa królowa Elżbieta II zatwierdziła 8-dniową - a więc trwającą do dnia pogrzebu - żałobę narodową. Sama rodzina królewska ma natomiast uczcić pamięć księcia Edynburga dwutygodniową żałobą, która zakończy się 22 kwietnia. Jak zapowiedział Pałac Buckingham: członkowie rodziny mają w tym czasie wykonywać obowiązki, m.in. kontynuować spotkania, jeśli będzie to uznane za stosowne, i nosić oznaki żałoby.
Do obowiązków wróciła już sama Elżbieta II: we wtorek wzięła udział w prywatnej ceremonii, w czasie której hrabia Peel formalnie ustąpił ze stanowiska lorda szambelana.
Rolą lorda szambelana jest m.in. organizowanie uroczystości z udziałem Windsorów, w tym także pogrzebów członków rodziny królewskiej.
Hrabia Peel pełnił tę funkcję przez ostatnich 14 lat, w zeszłym roku ogłosił przejście na emeryturę. Jego następca, były szef MI5 Andrew Parker objął funkcję 1 kwietnia, a więc nieco ponad tydzień przed śmiercią księcia Filipa.
W czasie wtorkowej formalnej ceremonii na zamku w Windsorze królowa odebrała od hrabiego Peela laskę i insygnia.
"Hrabia Peel miał dziś audiencję u Królowej, oddał swoją laskę i insygnia urzędu Lorda Szambelana oraz odznakę Kanclerza Królewskiego Orderu Wiktoriańskiego i wyszedł po zrzeczeniu się funkcji Lorda Szambelana, kiedy Jej Wysokość nadała mu Królewski Łańcuch Wiktoriański" - napisano w oficjalnym rejestrze wydarzeń z udziałem członków rodziny królewskiej.
Elżbieta II i Filip byli małżeństwem przez ponad 73 lata - od 1947 roku.
Dzień po śmierci księcia rzecznik Pałacu Buckingham, zapytany, jak królowa radzi sobie ze stratą męża, odparł jedynie krótko: "To rodzina w żałobie".