Ekwadorskie władze podjęły decyzję o wymianie starego sprzętu wojskowego produkcji radzieckiej na nowoczesne uzbrojenie amerykańskie. Poinformował o tym prezydent Ekwadoru Daniel Noboa, który w ostatnich dniach wypowiedział wojnę gangom. Amerykanie wyrazili gotowość do pomocy.
Tak, otrzymamy pomoc od Stanów Zjednoczonych. Nastąpi wymiana rosyjskiego złomu na nowoczesny sprzęt, nowoczesną technologię o wartości 200 milionów dolarów - powiedział Daniel Noboa w rozmowie z lokalnym radiem Canela.
Prezydent Ekwadoru nie sprecyzował jednak, o jakim sprzęcie mowa. Wiadomo, że kraj użytkuje radzieckie śmigłowce Mi-171E i ręczne, naprowadzane na podczerwień systemy pocisków ziemia-powietrze 9K38 "Igła".
Daniel Noboa stwierdził, że wymiana rosyjskiego sprzętu na amerykański powinna się zakończyć pod koniec stycznia. Co ciekawe, Stany Zjednoczone mogłyby teoretycznie wysłać przestarzały sprzęt na Ukrainę, jednak transfery broni do krajów trzecich są zwykle zabronione, co wynika z kontraktów. Nie wiadomo, czy Amerykanie się tym przejmą.
Wymiana będzie jedynie częścią pomocy, jakiej udzielą nam Stany Zjednoczone. W celu uzyskania dalszej pomocy, po wypowiedzeniu wojny gangom spotkaliśmy się z amerykańskim ambasadorem Michaelem Fitzpatrickiem, który powiedział, że za kilka dni - dwa lub trzy - (Amerykanie) przedstawią duży pakiet pomocowy dla Ekwadoru - podkreślił ekwadorski przywódca.
Podsekretarz stanu USA ds. półkuli zachodniej Brian Nichols potwierdził gotowość Waszyngtonu do pomocy ekwadorskim władzom. Amerykańscy urzędnicy są w stałym kontakcie z administracją prezydenta Ekwadoru.
Władze Ekwadoru potrzebowały pomocy Stanów Zjednoczonych w związku z przemocą ze strony lokalnych gangów.
Sytuacja w kraju zaostrzyła się 7 stycznia, kiedy wyszło na jaw, że przywódca organizacji przestępczej Los Choneros José Adolfo Macías Villama, znany jako "Fito", uciekł z więzienia. Odsiadywał on wyrok 34 lat m.in. za zabójstwa i handel narkotykami. Po tym w kilku ekwadorskich więzieniach wybuchły zamieszki.
Dwa dni później - we wtorek - w Guayaquil w zachodniej części kraju zamaskowani, uzbrojeni mężczyźni wtargnęli do studia państwowej telewizji TS Televisión w czasie programu nadawanego na żywo i wzięli dziennikarzy jako zakładników. Służbom udało się odbić pojmanych i aresztować 13 osób. Przestępcy próbowali również zająć pięć miejskich szpitali.
Tego samego dnia prezydent Ekwadoru wypowiedział gangom wojnę. Daniel Noboa wydał dekret, w którym uznał, że w kraju trwa "wewnętrzny konflikt zbrojny". Nakazał mobilizację wojska i policji, by "zneutralizowały" 22 zorganizowane grupy przestępcze, które określił jako organizacje terrorystyczne.
Dzień później ekwadorskie władze poinformowały, że w ramach wojny z gangami 10 osób zostało zabitych, 70 zatrzymanych, a 20 odbitych z rąk porywaczy.