Egzekucja amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya jest tematem numer 1 w Wielkiej Brytanii. Jego morderca to najprawdopodobniej walczący w Syrii Brytyjczyk. Ma na imię John. Potwierdzają to osoby, które więzione były w przez islamistów w mieście Raqa.
Raga to nieoficjalna stolica islamskiego kalifatu. Według więzionych tam osób, morderca Jamesa Foleya to inteligentny i wykształcony człowiek o imieniu John. Należy do grupy dżihadistów nazywanych w Syrii "Beatlesami" - to określenie ludzi, którzy przybyli z Wielkiej Brytanii, by walczyć w armii radykalnych fanatyków.
Analiza filmu z egzekucji amerykańskiego dziennikarza sugeruje, że John pochodzi ze wschodniego Londynu. Jest leworęczny. Nosi też popularne na Wyspach Brytyjskich buty marki Timberland.
Eksperci usiłują ustalić czy głos, który pojawia się na filmie, został zarejestrowany na miejscu zbrodni, czy też zmontowano go później.
Brytyjska opinia publiczna jest wstrząśnięta faktem, że mordercą Amerykanina może być Brytyjczyk. Niestety, istnieją smutne precedensy. Przed rokiem na ulicach Londynu, na oczach przerażonych przechodniów, rozegrała się podobna tragedia. Dwóch islamistów w biały dzień bestialsko zamordowało brytyjskiego żołnierza. Usiłowali odciąć mu głowę. Czterej zamachowcy, którzy w 2005 roku wysadzili się powietrze w Londynie, również byli Brytyjczykami. Jeden z nich pracował jako nauczyciel.
Eksperci podkreślają, że w armii kalifatu może walczyć nawet pół tysiąca Brytyjczyków. Większość pochodzi z Azji lub północnej Afryki. Są wśród nich również kobiety.
Istnieje niebezpieczeństwo, że wielu bojowników może powrócić z Syrii do Wielkiej Brytanii, by prowadzić działalność terrorystyczną we własnym kraju. Zapowiadają to wpisy jakie pojawiają się regularnie na Twitterze.
(j.)