Na pokładzie frachtowca, który przewrócił się do góry dnem w cieśninie między Bornholmem a szwedzkim miastem Ystad, było dwóch Duńczyków - potwierdził właściciel statku. Znaleziono ciało jednego z poszukiwanych mężczyzn. trwają poszukiwania drugiego. Prokuratura wszczęła dochodzenie.
Jak informuje agencja Reutera - znaleziono ciało jednego z członków załogi duńskiego frachtowca. Mężczyzna został znaleziony na pokładzie przewróconego statku. Kadłub frachtowca został odholowany do portu nieopodal szwedzkiego Ystad, a następnie sprawdzony prze nurków. Przeprowadzenie takiej operacji na otwartym morzu uznano za zbyt niebezpieczne. Jego śmierć potwierdziły służby prowadzące postępowanie na miejscu zdarzenia.
Trwają poszukiwania drugiego z zaginionych.
Policja zatrzymała dwóch członków załogi brytyjskiego frachtowca, z którym zderzyła się mniejsza duńska jednostka. Mężczyźni zostali zatrzymani za podejrzenie zaniedbania, na skutek którego doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Zatrzymani to 30-letni obywatel Wielkiej Brytanii i 56-letn Chorwat.
Do kolizji dwóch statków towarowych, 90-metrowego brytyjskiego oraz 55-metrowego duńskiego, doszło w poniedziałek nad ranem we mgle. W wyniku zderzenia duńska jednostka przewróciła się i utrzymuje się na powierzchni do góry dnem. Frachtowiec nie przewoził towaru.
Według Sorena Hoja, szefa duńskiego armatora Hoy A/S, na zatopionym statku Karin Hoy było dwóch obywateli Danii.
W akcji ratunkowej uczestniczą jednostki szwedzkiego i duńskiego ratownictwa morskiego. Wiemy, że z wody dobiegały krzyki. Brytyjski statek spuścił małą łódź ratowniczą, ale nikogo nie znaleziono - przekazał Jonas Franzen ze Szwedzkiej Administracji Morskiej.
Szwedzka prokuratura poinformowała o wszczęciu dochodzenia w sprawie "rażących zaniedbań w ruchu morskim".